wtorek, 5 marca 2013

Książka jest już wydrukowana, niedługo będzie w księgarniach. Pytajcie o "Gwałt. Głos kobiet wobec społecznego tabu".
Osoby, które wsparły publikację mogą oczekiwać przesyłki...:)

Dziękuję jeszcze raz!

wtorek, 29 stycznia 2013

koniec zbiórki:)

W 10 dni udało się zebrać całą kwotę na wydanie książki.
Dzięki wielki wszystkim!

piątek, 11 stycznia 2013

głos dla ofiar

Dwa lata temu napisałam książkę. Trochę sama, trochę z innymi kobietami. Jest to książka na ważny temat, ważna osobiście dla mnie i dla jej współautorek, książka która na dotychczasowe czytelniczki zadziałała wyzwalająco, ośmielająco, wzmacniająco. Jej tematem jest gwałt. Poniżej zamieszczam wstęp książki, mówiący nieco więcej o perspektywie, z jaką książka jest napisana.

Chcę wydać tę książkę, sądzę że jest potrzebna – żeby przełamać tabu milczenia o przemocy seksualnej, żeby w dyskurs włączyć głosy ofiar, jest to ważne też dla kobiet, które przez tę książkę zdecydowały się mówić, i dla kobiet, które dotychczas ją czytały.

Książkę chce wydać Instytut Wydawniczy Książka i Prasa. Jest to niezależny, społeczny Instytut Wydawniczy – niezależny i społeczny, czyli bez pieniędzy. Nie udało nam się zdobyć dofinansowania, dlatego piszę do Was. Na wydanie książki potrzebne jest 7 tys złotych. Wystarczy 100 osób, które wpłacą po 70zł, a książka się ukaże.

Dzięki i do zobaczenia na spotkaniach autorskich;)
Zofia


****** Wstęp
Gdy powiedziałam bliskim o tym, że zostałam zgwałcona, od jednej z najbliższych mi osób usłyszałam „nie mów o tym zbyt wielu osobom, bo później możesz tego żałować”. Rada wynikała z troski, ale od początku wzbudziła mój sprzeciw. Później ktoś inny moją chęć mówienia nazwał perwersyjną.
Temat gwałtu jest pełen paradoksów. Jest to przerażająco powszechny czyn, co do którego panuje przekonanie, że zdarza się marginalnie. Mówi się, że jeśli kobieta nie będzie chodzić sama ciemnymi uliczkami, to nic jej się nie stanie, tymczasem najczęściej to ze strony bliskich i znajomych grozi jej niebezpieczeństwo. Ofiary doświadczyły sytuacji skrajnego zagrożenia, przeżywają reakcje urazowe, ich tożsamość nagle zostaje sprowadzona do tego jednego przeżycia, ale przekonywane są, że przecież nic się właściwie nie stało, mają jak najszybciej zapomnieć o przeszłości i zacząć żyć normalnie, w telewizji słyszą, że gwałciciel to po prostu jurny chłop. To gwałciciel zadaje cierpienie, ale to ofiara jest napiętnowana i to dla niej udział w procesie staje się traumą. Podobne sprzeczności można wyliczać bez końca.
Kolejnym paradoksem jest to, że choć ofiary muszą stale myśleć o swoim doświadczeniu (przypomina o nim seksistowska kultura czy zaczepki na ulicy), to nie mogą o nim mówić - bo to temat intymny, żeby nie psuć innym zabawy, z powodu wstydu, którym są obarczane. I właśnie to tabu gwałtu, to „nie mów o tym, co cię spotkało”, stało się dla mnie punktem wyjścia przy pisaniu. Ta książka powstała po to, by przełamać milczenie ofiar.
Opisuję sytuację kobiet, które doświadczyły gwałtu i zdecydowały się zgłosić przestępstwo na policji. Celem, jaki sobie stawiam, jest zaprezentowanie zarówno przebiegu samego kontaktu z policją, jak i opis szerszego kontekstu społeczno-kulturowego, w jakim do tego kontaktu dochodzi i który warunkuje jego kształt. Na temat przebiegu kontaktu z policją wypowiadają się w mojej pracy ekspertki w tej dziedzinie – same ofiary gwałtu. To one najlepiej wiedzą, co przeżyły. Mogą opisać nie tylko twardą procedurę policyjną, ale i te wszystkie jej miękkie elementy, które składają się na całość ich doświadczenia kontaktu z policją.
Ważnym tłem przy pracy nad książką była dla mnie metodologia feministyczna. Oddawanie głosu ofiarom gwałtu jest realizacją postulatu poszerzania wiedzy zastanej o doświadczenia grup w nauce pomijanych1. Mottem metodologii feministycznej jest ponadto prowadzenie badań o/na kobietach, przez kobiety i dla dobra kobiet2 - w pracę naukową uwzględniającą perspektywę feministyczną wpisana jest od początku jej stosowalność. Nauka jest narzędziem zmiany społecznej na wielu poziomach – zmienia dyskurs, zmienia praktykę, a sam proces naukowy wywiera wpływ na obie strony procesu badawczego. Moja praca jest projektem politycznym – jest aktem oddania głosu samym pokrzywdzonym. Chciałam za jej pomocą opisać własne doświadczenia, dać przestrzeń do mówienia ofiarom gwałtu, a także dotrzeć do innych kobiet. W trakcie pisania okazało się, że rozmawianie o gwałcie nie tylko zmienia dyskurs, ale także bardzo bezpośrednio wzmacnia ofiary. Od jednej z rozmówczyń usłyszałam, że moment, w którym była słuchana i miała kontrolę nad tym, co zostało na tej podstawie napisane, był dla niej pierwszym w całej sytuacji gwałtu i kontaktu z policją momentem upodmiotowienia.
Wracając do perwersji - łacińskie perversio znaczy „obrócenie w niewłaściwym kierunku; przekręcenie; zepsucie”3. W przypadku gwałtu normą są stereotypy i zakaz mówienia o własnych doświadczeniach. Niech więc będzie niezwykle i niecodziennie, niech żyje perwersja!

1 Por. Maynard M., Feministyczne badania socjologiczne, [w:] Kwartalnik Pedagogiczny 1-2 (155-156) 1995, Wydawnictwo UW, Warszawa
2 Jw str. 186, podkreślenie moje
3 Słownik on-line, dostępne on-line, 9.06.2010 [@] http://www.slownik-online.pl/kopalinski/799CB86C14BAB335C125657C0083C010.php